Jesienna bransoletka
No to już po urlopie :) Pogoda na szczęście dopisała, dzięki czemu mogliśmy podziwiać piękną złotą polską jesień – i to w dodatku w górach, które przecież o tej porze roku są najpiękniejsze :)
Wszystkie wspomnienia urlopowych wędrówek jakoś tak przełożyły się na bransoletkę… :)
Jest ona utrzymana w nieco „leśnym” klimacie – z tego względu, że w lasach najpiękniej jest właśnie jesienią, kiedy drzewa mienią się kolorami. Dlatego właśnie pojawiły się 3 zawieszki z zamkniętymi pod szkiełkiem lisem, jeleniem i sowami. Oprócz tego metalowy zając, sówka, ptak (odlatujący do ciepłych krajów:)) i biedronka, która niedługo zapadnie w sen zimowy.
Są również żołędzie, kilka rodzajów liści, gałązki, kwiatki i dzikie wiśnie (kto nigdy nie jadł niech żałuje) :) Zapięcie bransoletki też jest dość specyficzne, bo w kształcie liścia winorośli
(a patyczek, na który się zapina, ma motyw małych winogron). Bransoletka z samych metalowych elementów wydawała mi się nieco zbyt „goła”, więc dodatkowo dołączyłam cały rządek koralików-kulek cieniowanych kolorami jesieni oraz bordową wstążkę.
Efekt tych dłubanek spodobał mi się na tyle, że o ile zwykle praktycznie nie noszę własnej biżuterii („szewc bez butów chodzi”:)), tak w tym wypadku bransoletka zostaje ze mną… :)
Pisania by było na tyle, a teraz dość obszerna fotoprezentacja :)
I jeszcze w naturalnym świetle na moim ulubionym „pieńku zdjęciowym” :)
Pomysł na bransoletkę zrodził się za sprawą candy wyzwaniowego Banae: „Barwy Jesieni”,
do którego niniejszym ją zgłaszam :)
Jeszcze w trakcie prac nad bransoletką pojawiło się wyzwanie forma w Kreatywnym Kufrze,
no to za jednym zamachem… :)