Przepis na cake pops
Kociaki spotkały się z ciepłym przyjęciem z Waszej strony
(co cieszy niezmiernie),
dlatego dzisiaj mam kolejną propozycję na cake pops,
tym razem takie „zwyczajne”, okrągłe,
ale (co się zaraz okaże) znacznie prostsze w przygotowaniu :)
Ten przepis trochę się różni od większości tradycyjnych przepisów na „ciastko-lizaki”,
na jakie można się natknąć w czeluściach internetu,
ponieważ kulki upiekliśmy w specjalnej silikonowej formie do cake pops.
Tak więc odpada tutaj kruszenie ciasta, dodawanie do niego serka mascarpone,
kilkukrotne wstawianie do zamrażalnika i ręczne formowanie kulek.
Taka foremka ma wiele zalet, nie kosztuje majątku (około 30zł, kupiona na portalu na „A”),
jest łatwa w obsłudze i utrzymaniu, a przede wszystkim znacznie usprawnia pracę,
a kuleczki wychodzą niemal idealne, jak z katalogu :)
Po robieniu kotków użycie tej formy było niczym wybawienie, po prostu niebo a ziemia :-)
Przepis na czekoladowe cake pops z polewą i kolorową posypką
Część I (przygotowanie ciasta) *
Składniki:
1 jajko
2 szklanki mąki
1 szklanka mleka
1/2 szklanki cukru
1/2 szklanki oleju
2 łyżki kakao
3 łyżeczki proszku do pieczenia
tabliczka czekolady (najlepiej gorzkiej)
* jeśli się komuś nie chce robić, może kupić gotową mieszankę (np. do babeczek, piernika, ciasta czekoladowego itp.) i przygotować ciasto według instrukcji na opakowaniu :)
1. Włączamy piekarnik i ustawiamy go na 180 stopni.
2. W misce mieszamy ze sobą składniki suche (mąkę, cukier, proszek do pieczenia,
kakao i czekoladę pokrojoną w bardzo drobną kosteczkę).
3. W drugiej misce mieszamy ze sobą składniki mokre (olej, mleko i jajko),
a następnie łączymy mokre z suchymi (najwygodniej przy pomocy miksera).
4. Przygotowane ciasto nakładamy do dolnej części formy do cake pops’ów, przykrywamy dokładnie górną foremką, układamy na blasze do pieczenia i jedziemy do piekarnika.
5. Pieczemy około 17 minut.
6. Zostawiamy do całkowitego wystygnięcia zanim zaczniemy je dekorować.
Część II (czyli dekorowanie):
Składniki:
polewa czekoladowa deserowa
polewa czekoladowa biała
kolorowa posypka cukrowa
patyczki do lizaków
(użyliśmy gotowych polew z torebki, ale oczywiście można je zrobić samemu
rozpuszczając białą i ciemną czekoladę i dodając odrobinę mleka i masła,
ale czekolada musi być dobrej jakości – niestety nie każda wyjdzie) :)
Przekładamy obie polewy do kubków (szklanek) i powoli rozpuszczamy w kąpieli wodnej.
Nie polecam rozpuszczania bezpośrednio „na gazie”, bo wtedy polewa może się przegrzać,
a wtedy gęstnieje i nie będzie się nadawać – musi być jak najbardziej płynna i gładka :)
Czubki patyczków do lizaków moczymy w roztopionej polewie i natychmiast
nabijamy na „kulki” mniej więcej do połowy wysokości.
Delikatnie odstawiamy i… czekamy chwilę aż polewa zastygnie,
unieruchamiając cake pops na patyczkach :)
Teraz najtrudniejsza część, z którą sporo osób ma problemy,
aczkolwiek nam poszło zupełnie bezboleśnie, więc może nie taki diabeł straszny :)
Na początek musimy się upewnić, że kulki dobrze się trzymają na patyczkach,
w przeciwnym razie mogą nam spaść do polewy podczas dekorowania.
Nasze „siedziały” naprawdę mocno, więc nie było problemu :)
Zanurzamy każdą kulkę w polewie (BARDZO ważne jest, żeby nadal była płynna),
delikatnie skapujemy jej nadmiar i od razu dekorujemy kolorową posypką.
Następnie odstawiamy cake pops do całkowitego zastygnięcia, najlepiej w pozycji pionowej :)
Dużym ułatwieniem jest wbicie patyczków np. w styropian, dzięki czemu będą stać stabilnie.
Jeśli polewa jest dobrej jakości (i nie jest zbyt gorąca) to zastygnie dość szybko
unieruchamiając dekoracje i nie będzie nam spływać po patyczku.
Dlatego właśnie gotowe polewy z torebek idealnie się do tego nadają :)
Żeby czekolada naprawdę dobrze się utwardziła,
wskazane jest odstawienie cake pops’ów do lodówki, przynajmniej na godzinkę.
I gotowe! :-)
Zaręczam, że cake pops z tego przepisu smakują tak samo dobrze jak wyglądają.
Z wierzchu lekko twarde, a w środku niesamowicie puszyste,
po sesji zdjęciowej zniknęły w 10 minut :-)