Ozdoby z drewna osikowego
Na początku chciałam bardzo gorąco podziękować za wszystkie świąteczne życzenia pod poprzednim postem :) Mam również nadzieję, że Święta mijają Wam spokojnie, niespiesznie, rodzinnie, a przede wszystkim zdrowo. My odrobinę zmęczeni (i bardzo najedzeni, no bo jak tu odmówić…sami wiecie:)), ale ogólnie jest dobrze; dodatkowo cieszymy się, że jutro kolejny wolny dzień, więc świętowanie można (a nawet trzeba) nieco przedłużyć :-)
Dziś przychodzę z ostatnimi już świątecznymi ozdobami w tym roku – teraz mogę je spokojnie pokazać, bo obdarowani znaleźli je wśród gwiazdkowych prezentów :) Dwie bombki i choinkę ozdobiłam metodą dla mnie zupełnie nową, wykorzystując… płatki z osikowego drewna :)
Ten sposób jest znany już od XIX wieku, ale ja spotkałam się z nim po raz pierwszy. Od razu bardzo mnie zaciekawił, bo daje naprawdę wiele możliwości, a poza tym uwielbiam wykorzystywać drewno w każdej postaci i poznawać nowe rękodzielnicze techniki (a tu mam dwa w jednym, więc nawet nie musiałam się zastanawiać) :-) Takie odzoby są łatwe w wykonaniu, a jednocześnie bardzo oryginalne i efektowne, to kolejny plus :) Technologia polega na ręcznym struganiu drewna osikowego na cienkie łyko, a następnie wycinane są z niego poszczególne elementy, np. płatki. Więcej możecie poczytać na stronie Osikowej Doliny, która kontynuuje tę tradycję. (To nie jest post sponsorowany – ot, spodobało mi się, więc zwyczajnie dzielę się z Wami) :-)
Niedawno miałam okazję pooglądać osikowe wyroby na żywo i zakupić kilka kolorów płatków, (nie, nie strugałam ich sama:)) z których, na bazie styropianowych kul, powstały takie oto bombki. Aby nadać im nieco blasku, miejscami ozdobiłam je srebrnym brokatem, który bardzo fajnie błyszczy, zwłaszcza w świetle lampek na choince :)
Bombki posyłam na dwa wyzwania:
ta z naturalnych (niebarwionych) płatków trafi do Paper Passion – „Praca z bombką”;
natomiast niebieska poleci na wyzwanie „Święta na okrągło” w I like challenges
Oprócz bombek, z nieco większych osikowych płatków powstała jeszcze choinka – z dodatkiem pasty strukturalnej i białego opalizującego brokatu. Bardzo fajnie prezentowała się na wigilijnym stole (niestety nie mam zdjęcia, zwyczajnie nie pomyślałam, żeby cyknąć) :-)
Choineczkę posyłam na wyzwanie „Świąteczne przygotowania” na blogu sklepu Przyda się:
…
Na koniec jeszcze zdjęcie rodzinne, które chyba najlepiej pokazuje wszystkie proporcje :)
Obróbka zdjęć do tego posta była ogromnym ćwiczeniem na cierpliwość, ale… chyba musiałam być grzeczna w tym roku, bo Mikołaj usłyszał moje narzekanie na kartę graficzną, która postanowiła się ostatnio zepsuć. Mam nadzieję, że ten etap już za mną, bo trafił mi się nowy komputer :-) tzn. nie taki całkiem nowy, bo ponoć kilka rzeczy kupionych, kilka „załatwionych” i własnoręcznie przez Mikołaja składany, po kryjomu, żeby był jak najlepszy :) Jeszcze tylko muszę się przyzwyczaić do nowego sprzętu i będę śmigać… oby ;)
Tymczasem żegnam się z Wami, życząc udanej końcówki Świąt i pięknej niedzieli.
Oj, jak dobrze, że jest ten dodatkowy dzień… :)