Srebro ze złotem po persku
Moja ładniejsza Połówka poprosiła ostatnio o jakiś elegancki, ale nie przeładowany komplecik, najlepiej w kolorach, które w wypełnionej po brzegi szkatułce występują w mniejszości – więc postawiłem na srebro ze złotem (bo takich nie ma wcale) :-) Wyszło dość błyszcząco i „na bogato”, jednak wydaje mi się, że połączenie tych dwóch kolorów nie jest tak bardzo „nadęte” jak użycie samego złota.
Na pierwszy ogień bransoletka wykonana splotem Persian Dragonscale. To nic innego jak dwa rzędy Half Persian 3 in 1, połączone ze sobą Euro 4 in 1 w środku (po obu stronach) w taki sposób, że całość jest obustronnie wypukła (więc nieco inaczej niż np. w przypadku Dragonback, który jest raczej „płasko-wypukły”). Kolory w bransoletce układają się na przemian długimi poziomymi pasami, co dało taki efekt, że z jednej strony mamy przewagę srebrnych ogniwek…
…a z drugiej złotych (mam nadzieję, że widać) :-) Bransoletka jest bardzo „lejąca” i plastyczna, łatwo zgina się we wszystkie strony, a jednocześnie jest solidna i mocna – to naprawdę świetny splot i na pewno będę jeszcze do niego wracać :-)
Materiały: metalowe ogniwka w kolorze jasnego srebra (AR około 4.7, OD=6mm) i ogniwka w kolorze KC Gold (odcień zbliżony do prawdziwego złota, nie taki żółty) o zbliżonych parametrach (AR około 4.8, OD=6,1mm).
Drugie w kolejności były kolczyki, które wykonałem splotem Half Persian 3 Sheet 6 in 1. Nazwa oznacza mniej więcej tyle, że jest to Half Persian 3 in 1 przerobiony ze splotu „łańcuchowego” (chain) na „płaszczyznę” (sheet) w taki sposób, że jedno ogniwo przechodzi przez 6 (stąd właśnie 6 in 1). Jedną z cech tego splotu jest to, że układa się on w kształt rombu, więc kolczyki mają właśnie taką formę. Ogniwka dokładnie te same co w bransoletce: srebro przeplatane ze złotem :-)
Do kompletu dołączył jeszcze pierścionek (a może bardziej obrączka) z najzwyklejszego Half Persian 3 in 1. Łatwo się go „wywija”, więc można go nosić na dwie strony: wypukłą albo wklęsłą. Na płasko nie układa się może najlepiej, za to na palcu już owszem (co widać na ostatniej fotce z galerii powyżej). Średnica wewnętrzna 16,5mm, więc Ania nosi go na środkowym palcu, albo na kciuku (ten sam rozmiar) – i sama się dziwi, jaki jest wygodny :-)
Mimo, że każdy element kompletu wykonany jest innym splotem, razem tworzą zgraną całość, dzięki spójnej srebrno-złotej kolorystyce. Zapewne nie bez znaczenia jest też fakt, że cały czas obracamy się w bliskich okolicach Half Persian :-)
Na koniec kilka suchych faktów: kolczyki razem ze sztyftami mierzą sobie 3 cm i ważą 2,5 grama jeden (więc jak na chainmaille są naprawdę leciutkie), bransoletka z kolei ma 16 cm długości, 1 cm szerokości i waży 20 gramów, a pierścionek 3 gramy.
Jeszcze tylko banerek dziewiątej lekcji:
(ha, jestem pierwszy!) :-)
…
A na koniec zdjęcie na drewienku w naturalnym dziennym oświetleniu. Jak widać, biżutki nie „dają po oczach” i jest to raczej delikatny blask (w każdym razie nie świecą się jak psu… coś tam) :-) Kończąc, życzę wszystkim udanego weekendu i do zobaczenia następnym razem :-)