Anioł w fioletach i złocie

anioł malowany na starej desce

Część z Was zapewne widziała już tego anioła na facebooku, gdzie pojawił się
kilka dni temu, natomiast na swoją blogową premierę musiał chwilę poczekać
w związku z powolnym łączem internetowym – pewnych rzeczy się nie przeskoczy :)

Namalowałam go na starej desce ze „skosem” u góry. Początkowo co prawda
chciałam ją wyrównać, ale ostatecznie zostawiłam jak jest, nie było potrzeby „psuć” :)
Deska ma wymiary 38x17cm i trochę waży, ale solidny haczyk z tyłu pozwala
na zawieszenie jej na ścianie. Anioł znalazł już swoją właścicielkę, więc mam nadzieję,
że z tej ściany spogląda na mieszkańców nowego domu i czuwa nad nimi :)

anioł malowany na desceDeska ma kilka większych i mniejszych pęknięć, a jedno z nich wypadło aniołowi
na twarzy – ale oczywiście ja jestem trochę „dziwna” i właśnie tak mi się podoba :)
Drewna praktycznie nigdy nie wypełniam, nie szpachluję i nie łatam dziur,
stare deski są piękne same w sobie z tą niesamowitą patyną czasu, a poza tym
lubię, kiedy anioł ma jakiś znak charakterystyczny, którym różni się od innych :)

Aż się prosiło, żeby dodać coś na sukni, więc ozdobiłam ją wypukłym reliefem
z roślinnym motywem, który dla spójności również przybrał odcienie złota.
Pokusiłam się jeszcze o mały „eksperyment” – listki są patynowane, łodygi już nie :)

wypukły relief z pasty strukturalnej

Mam nadzieję, że majowy weekend mija Wam zgodnie z planami, jakie by one nie były :)
Zaraz zmykam się położyć, bo po 11 godzinach ciężkich prac w ogrodzie ledwie się ruszam
i boję się pomyśleć jak zakwasy dadzą mi się jutro we znaki… a jeszcze tyle jest do zrobienia
;-)

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *