Bransoletka, krzyż i młot Thora
Ostatnio Hubert (po pewnych „delikatnych sugestiach”) zrobił mi świetny komplet z rivolkami, więc chciałam się jakoś ładnie zrewanżować :))) Okazja nadarzyła się praktycznie od razu – w końcu perskie sploty wręcz się proszą, żeby poskładać z nich coś typowo męskiego.
Jako pierwsza powstała bransoletka, w której połączyłam ogniwka w kolorze miedzi i gunmetal (AR około 5, OD=7mm, WD=1mm). Sięgnęłam po nie właściwie z ciekawości, bo jeszcze nie stosowałam takiego połączenia kolorów, a efekt końcowy bardzo pozytywnie mnie zaskoczył :)
Bransoletka jest dość sztywna, ale jeszcze na tyle elastyczna, że po zapięciu sama układa się idealnie w kształt koła. Nie da się jej jednak spokojnie wyginać we wszystkie strony :) Skojarzenie matowej miedzi i błyszczącej czerni okazało się być strzałem w dziesiątkę – to chyba wystarczająco „męskie” połączenie :-) Na zdjęciu niżej przykład tego, jak układają się kolory ogniwek – bransoletkę można nosić na stronę bardziej miedzianą, albo bardziej czarną.
Ponieważ bransoletka jest w dwóch kolorach, to pomyślałam, że do kompletu dorobię jeszcze dwa wisiory: jeden miedziany, a drugi czarny. Myślę, że tak jest bardziej uniwersalnie, niż gdyby oba były dwukolorowe – zawsze to większy wybór, a przy okazji będą pasować jeszcze do innych bransolet :-) Krzyż zrobiłam z ogniwek w kolorze miedzi (AR=5, OD=7mm) i dwóch mniejszych (OD=5mm) które trzymają ramiona, dzięki czemu całość jest sztywna jak należy. Nośnik ze zwykłego czarnego rzemienia :)
Jako drugi powstał Mjölnir, czyli młot Thora z mitologii nordyckiej. Wykonany z ogniwek w kolorze gunmetal (AR około 5, OD=6,9mm) i, tak samo jak w przypadku krzyża, dwóch mniejszych (OD=5mm) które dodatkowo stabilizują całość. Młot zawiesiłam na nośniku ze złożonego podwójnie czarnego woskowanego sznurka, zapinanego na koralik i pętelkę :)
I wreszcie cały zestaw razem: splot Full Persian w takim wydaniu prezentuje się dość masywnie i „konkretnie” :-) Nie mam pojęcia, czy trafia w męskie gusta, w każdym razie wiem, że mojemu osobistemu się spodobał i już jest w użyciu – a to najważniejsze :)))
Pora na standardowe mierzenie i ważenie :) Długość całkowita bransolety razem z zapięciem to 22 cm, waga 23 gramy; krzyż ma 3,5 cm długości i 2,7 cm szerokości (ramiona) i waży 5 gramów; natomiast młot mierzy sobie 3 cm długości i 2,5 cm szerokości i waży 4,5 grama.
Całość prezentuje się dość surowo, męsko i minimalistycznie, czyli zgodnie z pierwotnym założeniem :-) Chociaż przy tej „męskości” nie będę się tak bardzo upierać… bo o ile bransoleta bez problemu ze mnie spadnie, tak wisiory chyba będę sobie podbierać, od czasu do czasu :)
Jeszcze mała galeria zdjęć na koniec:
…
Komplet jest oczywiście moją propozycją na ósmą już lekcję wspólnej nauki chainmaille :)
…
Dziękuję pięknie za wszystkie odwiedziny i komentarze, a ponieważ jesteśmy już na półmetku weekendu, to życzę udanej niedzieli i całego nadchodzącego tygodnia :) Do napisania! ;)
