Bransoletki modułowe

bransoletki modułowe

W „zamierzchłych czasach”, kiedy robiłam biżuterię głównie z gotowych półfabrykatów,
miałam pewien, raczej krótki, epizod z bransoletkami modułowymi.
Krótki, ale wart wspomnienia, jako, że na blogu tych wytworów nie pokazywałam :)

Są one poskładane z rozmaitych koralików (m.in. kryształowych, szklanych, ceramicznych, akrylowych, drewnianych, perłowych) oraz przekładek (głównie metalowych, w różne wzory).
Bransoletki modułowe można również do woli urozmaicać, doczepiając do nich
ozdobne zawieszki typu charms, koraliki, perełki, a nawet przywieszki z grafikami.
Jest to biżuteria raczej z tych prostych i niewymagających (ot, zwykłe „składaki”),
ale jej niewątpliwą zaletą jest fakt, że kiedy już się znudzi, można zdjąć wszystkie koraliki
i poukładać na nowo w innych konfiguracjach. Można się tak bawić w nieskończoność :)

No, to żeby już nie zanudzać,
poniżej kilka moich bransoletkowych twórków, każdy z króciutkim opisem
(bo i dłuższego nie potrzeba, wszystko przecież widać jak na dłoni) :)

Bransoletka inspirowana „Alicją w Krainie Czarów”,
otrzymała wyróżnienie w wyzwaniu „Dla dzieci” w Rozkręconych Myślach:
bransoletka modułowa Alicja w Krainie CzarówMarynistyczna, w sam raz na lato,
zgłoszona kiedyś do wyzwania wakacyjnego w Polskim Handmade:
marine modular braceletBransoletka z Absyntową Wróżką
(ach, te szalone lata młodości… :)))
bransoletka modułowa z absyntową wróżkąSmocza i nieco „ognista”
(powstała na fali zainteresowania fantastyką)
bransoletka modułowa ze smokamiJedna z moich ulubionych – z ceramicznymi koralikami i pszczółkami :)
bransoletka modułowa z pszczołamiKolejna ceramiczna – w odcieniach różu i fioletu:
ceramiczna bransoletka modułowaTa jest najbardziej w moich klimatach (nieco „mroczna” i inspirowana gotykiem),
czarne kryształowe koraliki i ażurowe elementy:
gotycka modułowa bransoletkaKolejna w czerni – tym razem z sówkowymi przekładkami :)
bransoletka modułowa z sowamiI ostatnia, która doczekała się nawet kolczyków do kompletu,
w metalicznych opalizujących kolorach:
bransoletka modułowa i kolczyki

Bransoletki spoczywają sobie obecnie na samym dnie szkatułki
i używane są bardzo, baaaardzo rzadko (no, chyba, że coś mnie wyjątkowo najdzie).
Spowodowane jest to zapewne faktem, że zanim się zorientowałam, to zdążyłam już „wyrosnąć” z tego typu biżuterii… aczkolwiek nadal uważam, że jest w niej coś uroczego,
więc może za jakiś czas „poskładam” sobie coś bardziej w moim (obecnym) guście :)
Poza tym, nie ukrywam, że bardzo przyjemnie się robi takie składaczki,
tylko ostatnio jakoś czasu brak (a na dodatek wczoraj doba była o godzinę krótsza,
nie lubię tych zmian czasu, zawsze uważałam, że to niepotrzebne) :-)

Miłego tygodnia dla wszystkich zaglądających! :)

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *