Prezenty od Renaty :)
Dzisiaj będzie raczej mało tekstu pisanego, za to sporo zdjęć – a to dlatego, że koniecznie muszę pochwalić się pięknymi upominkami od Renatki (z bloga To co lubię). Niedawno uśmiechnęło się do mnie szczęście w candy i tym sposobem stałam się bardzo szczęśliwą posiadaczką torby, którą zresztą sama sobie wybrałam (a wybór był duży i wcale nie łatwy) :-)
Tu należy dodać, że Renia swoje torby szyje sama od początku do końca (dla mnie kosmos – jestem szyciowy antytalent:)). Tą konkretną byłam oczarowana już na zdjęciach, ale musicie mi wierzyć na słowo, że w rzeczywistości jest jeszcze piękniejsza :)
Bardzo dopracowana w szczegółach, pojemna, super wykończona (również w środku), a co najważniejsze funkcjonalna i znacznie lepsza niż standardowa torba ze sklepu (bo w tych sklepowych często trafiam na jedną, góra dwie kieszonki i dlatego zawsze ciężko mi coś kupić). Na pewno będę użytkować z przyjemnością i nie mam żadnych wątpliwości, że będzie wygodna i praktyczna – zresztą, już zaliczyła pierwsze wyjście :)
Wygraną w candy była sama torba, ale po otwarciu paczki okazało się, że… dostaliśmy jeszcze niespodziankę :) I to jaką: bombki z sówkami w wersji damskiej i męskiej – są tak urocze, że ciężko będzie je schować do Bożego Narodzenia (póki co od kilku dni wciąż leżą na widoku) :-)
Na koniec całość na „zdjęciu rodzinnym” – Renatko, bardzo ale to BARDZO mocno dziękuję za tak fantastyczne prezenty, zarówno ten “spodziewany”, jak i te “z zaskoczenia” – sprawiłaś mi (a właściwie to nam obojgu) naprawdę dużo radości :-)
I tym optymistycznym akcentem kończę na dziś i już teraz życzę wszystkim udanego weekendu – niech tylko ta pogoda wreszcie się uspokoi, bo od kilku dni mamy na przemian: upał, burze i okazjonalne ulewy :) Trzymajcie się i do następnego :-)