B8FP czyli: Box zjadł Full Persian :-)
Zanim przejdę do konkretów, na początek dobrze będzie zająć się tytułem, gdyby ktoś się przypadkiem zastanawiał, o co tu w ogóle chodzi ;-) B8FP jest skrótem od: „Box ate Full Persian” – po angielsku „eight” (czyli „8”) i „ate” (czas przeszły czasownika „jeść”) to homofony, więc wymawia się je dokładnie tak samo. Nazwa zresztą wyjątkowo trafiona, bo jest to połączenie dwóch splotów: Full Persian w środku i Box Chain na wierzchu (czyli można przyjąć, że rzeczywiście go „zjadł”) :-)
Oprócz takiej „skrótowej” nazwy, ta wariacja jest też (a może nawet bardziej) znana jako „Sand Worm” (w tłumaczeniu: „czerw pustyni”)… i tu znów chyba potrzebne wyjaśnienie: czerwie to fikcyjne stworzenia z „Diuny” Franka Herberta, które swym wyglądem przypominają olbrzymie kilkusetmetrowe dżdżownice ;-) Moja na szczęście jest znacznie, znacznie mniejsza, a przy tym zupełnie niegroźna, więc można ją nosić bez żadnych obaw :-)
Materiały: metalowe ogniwka w kolorze jasnego srebra (AR około 7, OD=7mm)
i w kolorze złota (AR około 6.2, OD=7,3mm), karabińczyk, przedłużka.
No, ale zostawmy już nazwę w spokoju, bo i tak wstęp wyszedł nieco przydługi :-) Ten splot chodził mi po głowie już od jakiegoś czasu, zwłaszcza w temacie połączeń Euro+Persian. Do tej pory zdarzało mi się łączyć jedynie „niepełne” perskie, więc w końcu nabrałem ochoty na coś „full” ;-) Po ostatnim ciężkim okresie w pracy i „zmęczeniu mózgowym”, szukałem jakiegoś splotu typowo do odprężenia (czyt. nie wymagającego myślenia, a tylko prostego machania szczypcami). Jego części składowe, czyli Box Chain i Full Persian, są łatwe i przyjemne, więc generalnie relaks się udał, a do kolekcji mojej Połówki dołączyła nowa bransoletka :-)
Full Persian zrobiłem ze złotych ogniwek, a Box Chain ze srebrnych, więc oba sploty można łatwo od siebie odróżnić już na pierwszy rzut oka. Bransoletka ma 16,5 cm długości (plus 3 cm przedłużka), a jej waga to 18 gramów.
Sand Worm ma kwadratowy przekrój, można go dość swobodnie wyginać, ale jednocześnie jest bardzo gruby i „mięsisty” (ciężko to opisać, trzeba go po prostu pomacać) :-) Zarówno mnie, jak i Ani, bardzo przypadł do gustu, dlatego dziwię się, że jest tak mało popularnym splotem: w sieci jest niewiele przykładów jego użycia, a szkoda, bo naprawdę ma potencjał.
Myślałem, że uda mi się jeszcze zdążyć do „żaby” na lekcję 10, ale niestety mam 2 dni opóźnienia, chyba ta pogoda nie działa na mnie za dobrze, a czas ucieka jeszcze szybciej niż zwykle. W takim razie nie przedłużam, trzymajcie się ciepło, nie dajcie się infekcjom i do zobaczenia następnym razem :-)