Fotoobrazy @saal.digital.polska

fotoobrazy @saal.digital.polskaJuż drugi raz trafiła mi się możliwość przetestowania produktów Saal Digital Polska – po fotoksiążce przyszła pora na fotoobraz. A właściwie na dwa fotoobrazy, bo dzięki dopłacie do otrzymanego bonu i zamawianiu bez dodatkowych mocowań, udało mi się upchnąć dwie sztuki :) Jeśli pamiętacie recenzję książki, to od razu uspokajam, że tym razem tak długo nie będzie – bo w końcu ile można napisać o dwóch fotografiach :) W zamian pojawi się za to sporo zdjęć, od ogółu do szczegółu, żeby możliwie jak najlepiej pokazać jakość wykonania.

Saal Digital ma w swojej ofercie aż sześć różnych powierzchni fotoobrazów. Przyznam, że do ostatnich chwil wahałam się co wybrać, ale finalnie zdecydowałam się na nadruk na płycie PVC 5mm. W grę wchodził jeszcze tzw. dibond (płyta aluminiowa), ale czynnikiem, który przesądził sprawę, była lekkość PVC – co przy takich większych formatach ma dla mnie duże znaczenie. Faktycznie, obrazy są niezwykle lekkie i cieszę się, że zaoszczędziłam trochę grosza dzięki rezygnacji z mocowań – bo bez problemu wykombinuję coś samodzielnie, wystarczy nawet dobra taśma dwustronna :)


Składanie zamówienia przebiegło szybko i sprawnie, a najtrudniejszy okazał się oczywiście wybór odpowiednich zdjęć :) Tym razem fotki biżuterii odpadły w przedbiegach – bo w końcu obrazy mają wisieć na ścianach, więc dobrze by było, żeby przede wszystkim pasowały do wnętrz, a przy okazji wprowadzały w dobry nastrój, przywoływały fajne wspomnienia… ;)

fotoobraz @saal.digital.polskafotoobraz @saal.digital.polskaWiększy obraz (70 x 34 cm) przedstawia Wodospad Kamieńczyka – zdjęcie zrobione pierwszego dnia naszych pierwszych wspólnych wakacji… dawno temu :) A właściwie to trzy zdjęcia, później poskładane ręcznie w taką pionową „panoramę”. Mimo swoich wymiarów, obraz jest naprawdę lekki, cienki, ale jednocześnie wytrzymały – na pewno nie ma się wrażenia, że może pęknąć czy się zniszczyć. Podczas biegania z nim po dworze i robienia zdjęć, raz wypadł mi z rąk, a raz spadł ze sztalugi i po tych upadkach nie ma w ogóle żadnych widocznych śladów.

fotoobraz @saal.digital.polska


Drugi, mniejszy obraz (60 x 15 cm) to też panorama, ale już taka „klasyczna”, pozioma :) Ten widok również darzę dużym sentymentem, bo mniej więcej to miałam przed oczami, kiedy H. prosił mnie o rękę :))) Teraz mogę łatwiej i częściej wracać do tych chwil, bez potrzeby przedzierania się przez katalogi ze zdjęciami.

fotoobraz górska panorama

fotoobraz @saal.digital.polska


Gdybym miała krótko podsumować plusy i minusy, to plusów wyszłoby zdecydowanie więcej :)  Na pewno będą to:

  • bardzo dobra jakość wykonania
  • gładkie wykończenie (nie ma żadnych „zadziorów”, również na brzegach)
  • wspomniana wcześniej wytrzymałość, solidność
  • odporność na wodę (deszcz mnie pogonił i obrazom się trochę zmokło:))
  • możliwość wydruku w indywidualnie podanej wielkości, z dokładnością co do centymetra – skorzystałam z tej opcji w obu przypadkach :)

Do tego dochodzi miła obsługa klienta, informowanie o kolejnych krokach realizacji zamówienia, możliwość śledzenia paczki na każdym etapie i bardzo dobre zabezpieczenie przed uszkodzeniami w transporcie.

Minusy byłyby natomiast za:

  • trochę słaby kontrast
  • przyciemnienie obrazu z wodospadem

Co prawda, obraz oryginalnie jest dość ciemny, ale na wydruku wyszedł jeszcze sporo ciemniejszy. Celowo go nie rozjaśniałam, bo w przypadku fotoksiążki miałam do czynienia akurat z odwrotną sytuacją (kilka zdjęć jaśniejszych od reszty), no ale wyszło jak wyszło, a kiedy patrzy się z pewnej odległości, to wygląda całkiem ok.

Tak samo jak w przypadku książki, ceny regularne mogą być trochę wysokie dla typowego polskiego portfela (w moim przypadku wyszło 275zł łącznie z wysyłką), jednak na stronie Saal Digital często pojawiają się różne akcje promocyjne, więc warto się interesować. Tak właśnie zrobiłam, dzięki czemu natrafiłam na możliwość przetestowania fotoobrazów :)

fotoobraz górska panoramafotoobraz wodospadfotoobraz wodospad

Pierwszy raz miałam okazję oglądania własnych zdjęć w takich dużych formatach i to naprawdę bardzo fajne uczucie :) Trochę się obawiałam efektu końcowego (zwłaszcza, że nie mają jakiejś super rozdzielczości), ale okazało się, że zupełnie niepotrzebnie – dlatego jak najbardziej zachęcam do spróbowania swoich sił w tym temacie, jeśli tylko macie taką możliwość.

Na dziś to już wszystko, a tymczasem uciekam trochę popracować w ogrodzie, bo pogoda wreszcie się zlitowała – od kilku dni mamy słońce i ciepełko! Serio, taka euforia mnie dopadła, że teraz siedzenie przed kompem to niemal udręka :) Dzięki za wszystkie odwiedziny, komentarze, pozdrawiam gorąco i do zobaczenia na blogach :)

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *