Christmas loading…
Przed Świętami czas jakby jeszcze bardziej przyspiesza – chyba wszyscy to znamy. Dzisiaj miał się ukazać nieco inny wpis, ale zwyczajnie nie miałam kiedy go przygotować – no cóż, zdjęcia są i nigdzie nie uciekną, więc prawdopodobnie będzie po Świętach, nic straconego :) Przy okazji chciałam już teraz bardzo podziękować za piękne kartki z życzeniami, które do nas dotarły (pokażę je w kolejnym wpisie, bo jeszcze nie miałam czasu zrobić im zdjęć:)) oraz za wszystkie życzenia na blogu ♥
Święta już za rogiem, a ja jak zwykle „w lesie” – właściwie to żadna nowość, bo mam tak co roku… ale chyba tak źle jak obecnie, to jeszcze nie było. Wiele różnych spraw akurat zwaliło nam się na głowę, przez ostatnie trzy dni nie było wody (jak coś gotować/sprzątać w takich warunkach?), a kot nie miał kiedy złamać sobie palca (zresztą nie mam pojęcia jak to zrobił), tylko właśnie przed Świętami i teraz urządzamy sobie wycieczki do weterynarza… Tak więc całe to przedświąteczne szaleństwo dopiero przed nami, bo jedyne co jest gotowe, to choinka :)
W kuchni jak na razie również wielkie zero… ale nie czuję zbytniej „spiny”, bo i tak wiem, że nadgonię – zresztą, poprzednie lata pokazały, że da się wszystko zrobić na ostatnią chwilę (chyba jestem już doświadczona „w te klocki”) :-) Będzie tylko trochę stresu, lekko bolący kark, ewentualnie nieco mniej snu – ale zdążymy, przecież zawsze się jakoś udawało ;)
Jak co roku, podzielę się z Wami sprawdzonymi przepisami na świąteczne łakocie – może akurat coś Wam się spodoba i będziecie chcieli wypróbować. Kliknięcie w nagłówek (lub w dane zdjęcie) przenosi prosto do odpowiedniego wpisu na blogu. A jeszcze więcej znajdziecie w zakładce: GOTOWANIE :)
Ciastka orzeszki
Pierniczki z ziemniakami
Pierniczki norymberskie
Świąteczne czekoladki
Piernikowy wianek
(szybki kursik)
Będziemy potrzebować piernikowych gwiazdek (w różnych rozmiarach) oraz bazy wianka. W piernikowym cieście trzeba odcisnąć najpierw większy talerz, a potem mniejszy (w środku), wciąć kształty nożykiem – i tak po upieczeniu powstała nasza „baza”. Przyklejamy do niej za pomocą lukru (lub polewy czekoladowej) najpierw największe gwiazdki, a potem coraz mniejsze, tak, żeby nachodziły na siebie i żeby „załatać” ewentualne dziury. Kontynuujemy do uzyskania satysfakcjonującego efektu ;)
Dziękujemy za wszystkie odwiedziny i komentarze (zwłaszcza w tym najgorętszym okresie w roku). Na dziś to już wszystko, „oficjalnych” życzeń jeszcze nie składamy, bo w tym celu pojawimy się za kilka dni. Trzymajcie się ciepło i nie dajcie się zwariować – nie wszystko musi być zrobione, Święta i tak przecież nadejdą :-)