Niespodzianka od Justyny z bloga Trzeci Pokój
Dzisiaj będzie mniej tekstu pisanego, za to sporo zdjęć – a to dlatego, że koniecznie muszę pokazać zawartość pewnej przesyłki :) Wspominałam już, że mój anielski wisior został niedawno wyróżniony w Szufladzie, w wyzwaniu Gościnnej Projektantki (Justyny z bloga Trzeci Pokój). Przy okazji zapraszam na bloga Justyny, jeśli ktoś jeszcze nie zna (ja poznałam dopiero przy okazji tego wyzwania), bo tworzy świetne prace decu, a poza tym pięknie maluje :) Z wyróżnieniem dodatkowo wiązała się nagroda-niespodzianka i dziś będzie właśnie o niej.
Paczkomat obwieścił pojawienie się przesyłki dokładnie 5 grudnia, a więc na dzień przed mikołajkami. Plan był taki, żeby otworzyć paczkę kolejnego dnia, no ale jednak nie wytrzymałam, chyba kiepsko u mnie z silną wolą. Można powiedzieć, że Mikołaj przyszedł do mnie dzień wcześniej :) Po odpakowaniu zobaczyłam najpierw kartkę z podziękowaniami za udział we wspomnianym wyzwaniu, a zaraz pod nią znajdowało się cudne pudełko z sikorką (modraszką) :-)
Pudełeczko totalnie mnie urzekło – serwetkowy wzór jest naprawdę śliczny, a ponadto uwielbiam te ptaszki (może też dlatego, że codziennie zlatują się do nas na wyżerkę) ;) Jednak co najbardziej mi się spodobało, to fakt, że pudełko (a szczególnie wieczko) jest niesamowicie gładkie, wręcz aksamitne w dotyku. Już wiele prac decu w życiu „głaskałam”, ale to wykończenie bije wszystko na głowę, możecie mi wierzyć :) Więcej na temat pudełka możecie poczytać na blogu Justyny (w tym wpisie) :)
To jednak nie był koniec niespodzianek. Pudełeczko wydawało mi się trochę ciężkie, więc zajrzałam do środka i zobaczyłam tam sporo łakoci, opakowanych w jakiś płócienny materiał…
… który po rozłożeniu okazał się być torbą z namalowanym motylem :) Oprócz tego, że pięknie wygląda (co widzicie na zdjęciu:)), ma idealny rozmiar do zabrania na szybkie zakupy, a złożona również zajmuje bardzo mało miejsca. Wszystkie materiałowe torby jakie mam, są sporo większe i jakoś niewygodnie mi się je nosi (więc koniec końców ich nie używam) – ale z motylem na pewno będzie inaczej :)
I jeszcze wszystkie upominki razem na zdjęciu rodzinnym. Jak można zauważyć, temat wyzwania był „Skrzydlaty” i… nagroda również :) Justynko – raz jeszcze bardzo, ale to BARDZO dziękuję za tak fantastyczne prezenty, które sprawiły mi naprawdę dużo radości (oraz za cenne podpowiedzi odnośnie lakieru) :-)
Wspominałam o tym, że sikorki (i inne ptaszki) przylatują do nas codziennie, żeby napełniać brzuchy, więc przy okazji zostawię tu link do tutoriala na świąteczne zawieszki dla ptaków :) Kliknięcie w zdjęcie poniżej przeniesie Was do kursu krok po kroku wraz z podpowiedziami jak to wszystko samodzielnie wykonać (na dwa sposoby), każdy chętny na pewno znajdzie coś dla siebie :-)
Pora już kończyć, szczególnie, że czas w grudniu jest towarem mocno deficytowym :) Jak zawsze, dziękuję za wszystkie odwiedziny i komentarze ♥ Trzymajcie się ciepło i nie dajcie się zwariować w tym zabieganym czasie :)