Kolejny anioł lekarski
Po nie tak dawnej fali upałów przyszło nagłe ochłodzenie… i od kilku dni odczuwam jakiś szok temperaturowy :) Przekopałam już szafę w poszukiwaniu swetrów, a na wieczorny spacer z psem poszłam ostatnio w grubszej kurtce z futerkiem – to chyba znak, że jesień powoli nadchodzi (zresztą, nawet powietrze inaczej pachnie). W tym roku wszystko było znacznie wcześniej, więc ta jesień wcale mnie nie dziwi – ale mam cichą nadzieję, że będzie długa i piękna, a ciepełko jeszcze wróci :)
Dzisiaj pora na skreślenie kolejnego anioła z listy oczekujących na publikację :) To już siódmy podwójny model, a jednocześnie trzeci lekarski anioł nad którym pracowałam (najpierw był ten, a później ten dla pani doktor). Te anioły sprawiają mi bardzo dużo radości podczas tworzenia i są przepełnione samą pozytywną energią – bo wieść o tym, że jest więcej dobrych lekarzy, naprawdę oddanych pacjentom, zawsze poprawia mi nastrój :)
Pan doktor występuje oczywiście w białym kitlu, a na szyi ma zawieszony stetoskop. Otacza opieką i otula swoimi skrzydłami pacjentkę, która miała mieć radosną suknię w… kolorach tęczy (nigdy wcześniej takiej nie robiłam) :-) Deska jest stosunkowo gładka, bez pęknięć i śladów po kornikach, tylko z jednym niewielkim sękiem na skrzydle.
Anioł należy do tych nieco mniejszych rozmiarem – i jak na razie to też najmniejszy podwójny model jaki robiłam. Ma około 24 cm wysokości i 17 cm szerokości, a za aureolą jest schowany haczyk do zawieszenia na ścianie. Ze względu na grubość deski można go też po prostu postawić i nie powinien mieć problemu ze stabilnością :)
Bez zbędnego przedłużania, kończę na dziś. Jak zawsze, dziękuję za wszystkie odwiedziny i pozostawione komentarze. Pozdrawiam bardzo ciepło , trzymajcie się i do następnego razu :)