Upominki od Inki :)
Ale mi się tytuł zrymował – chyba to dlatego, że jestem ostatnio w nadzwyczaj dobrym humorze :) Niedawno na blogu DIY – zrób to sam otrzymałam wyróżnienie za najlepszą sznurkową inspirację (lniany naszyjnik). Dodatkowo wiązała się z tym nagroda-niespodzianka, którą przygotowała jedna z Projektantek: Inka-art. Przy okazji polecam i zapraszam na bloga Inki, jeśli ktoś jeszcze nie zna (ja sama poznałam dopiero niedawno), bo tworzy piękne rzeczy w różnych technikach :)
Paczka dotarła w błyskawicznym tempie (może to dlatego, że nie miała zbyt długiej drogi z Krakowa). Jakimś cudem udało mi się zapanować nad rosnącą ciekawością i zrobiłam zdjęcie jeszcze przed rozpakowaniem wszystkiego :) Okazało się, że nazwa „niespodzianka” idealnie oddaje to co było w środku… bo zupełnie się tego nie spodziewaliśmy. Inka postanowiła obdarować prezentami nas oboje i w paczce znalazło się również coś dla Huberta – to szalenie miłe z jej strony ♥
Jako pierwsza rzuciła mi się w oczy cudna zawieszka – z sówką! :) Z tyłu był liścik, którego treść pozostawię dla nas, ale pełen tak miłych słów, że zaczęłam się prawie unosić nad ziemią :)
Po rozpakowaniu mojej części prezentu miałam jednocześnie uśmiech od ucha do ucha i byłam bardzo wzruszona (taka dziwna mieszanka:)), bo moim oczom ukazała się śliczna szkatułka. Oczywiście z sowami – zrobiona specjalnie z myślą o mnie, no po prostu nie ma wątpliwości, że to prezent utrafiony w stu procentach :) Sama szkatułka jest bardzo dopracowana (na zewnątrz i w środku) i najprawdopodobniej posłuży do przechowywania nowych biżutków. Na pewno będzie bardzo praktyczna – takich rzeczy nigdy za wiele :)
Hubert z kolei otrzymał przybornik na biurko w podróżniczym klimacie :) Podobnie jak szkatułka, jest pięknie wykonany, oklejony scrapowymi papierami i dekorami ze sklejki. Znalazły się na nim również takie pozytywne hasła jak: „Twoja przygoda czeka”, „Czas na nowe przygody” czy „Ruszaj w szaloną podróż”… To musi być znak, żeby w końcu ruszyć swoje cztery litery i wybrać się zobaczyć kawałek świata. Nawet rozmawialiśmy o tym niedawno, bo bardzo przydałby nam się teraz taki „reset” – w takim razie trzeba będzie zacząć działać, bo przybornik pojawił się chyba w idealnym momencie :)
W galerii poniżej możecie go zobaczyć z każdej strony:
I jeszcze wszystkie upominki razem na zdjęciu rodzinnym :)
Inko – raz jeszcze bardzo ale to BARDZO mocno dziękujemy za tak fantastyczne prezenty (i za słowa w liściku), które sprawiły nam obojgu wielką niespodziankę i naprawdę dużo radości :-)I tym optymistycznym sówkowo-podróżniczym akcentem kończę na dziś i życzę wszystkim udanego nadchodzącego tygodnia – niestety pogoda się nieco popsuła, ale mnie to zupełnie nie przeszkadza, humor mam poprawiony na długo :) Jak zawsze, dziękuję za wszystkie odwiedziny i komentarze zostawione pod wpisem z jesienną bransoletką, trzymajcie się i do zobaczenia na blogach :)