Malowana bombka
Śnieg leży u nas od kilku dni, więc bożonarodzeniowy okres na blogu powoli można zaczynać.
I tak u większości z Was trwa on już dobre dwa tygodnie, albo i więcej :)
Wiadomo – świąteczna gorączka ;-)
Przyznam szczerze, że w tym roku przygotowania do Bożego Narodzenia zupełnie mi nie idą,
mam teraz trochę cięższy okres w życiu – po prostu pewnych rzeczy się nie przeskoczy…
W tym roku nie zrobiłam jeszcze żadnych bombek i póki co nic nie zapowiada,
żeby miało się to zmienić – na szczęście rok temu powstało trochę bożonarodzeniowych ozdób, więc będę miała co pokazywać przez kilka następnych postów :)
Na początek moja pierwsza (i jak na razie jedyna) malowana ręcznie bombka:
jest wykonana ze szkła i posiada otwór, w który można włożyć świeczkę,
więc jest to bombka-lampion, dwa w jednym :)
Malowana jest farbami akrylowymi, ozdobiona wypukłą pastą strukturalną imitującą śnieg,
posypana gdzieniegdzie brokatem, na koniec zabezpieczona błyszczącym lakierem.
Znalazły się tu domki, choinki, brzoza, różne krzaczki, bałwanek i czarny kot :)
Jak na pierwszy raz jestem całkiem zadowolona, zwłaszcza, że w rzeczywistości lepiej wygląda
(zdjęcia bombkom robi się ciężej niż podejrzewałam:))
Starałam się pokazać ją ze wszystkich stron, oczywiście zdjęcia powiększają się po kliknięciu :)
A teraz uwaga – proszę się nie śmiać – moja pierwsza animacja:
(po prostu pomyślałam, że łatwiej będzie pokazać bombkę w ten sposób) :-)
Przy animacji zdjęcia znacznie tracą na jakości – nie wiem czy to reguła, czy ja coś źle robię :)
Pozdrawiam grudniowo!
:-)