Icosahedron
Wygląda na to, że koralikowa geometria pochłonęła mnie na dobre :) Po kolczykach w kształcie czworościanów foremnych nabrałam ochoty na więcej, jak na razie cały czas pozostając w temacie trójkątów. Okazuje się, że mają bardzo duży potencjał i przy odrobinie cierpliwości można z nich budować naprawdę fajne bryły :-)
Ten wisior był poniekąd sprawdzianem moich umiejętności: koralikowych i geometrycznych :) Zamarzył mi się dwudziestościan foremny (inaczej ikosaedr lub ikozaedr), jedna z brył platońskich. Cytując za Wikipedią, jest to „najbardziej złożony wielościan foremny o 20 ścianach w kształcie przystających trójkątów równobocznych. Posiada 30 krawędzi i 12 wierzchołków oraz 15 płaszczyzn symetrii”. (Całe życie się człowiek uczy) :-)
Po raz kolejny skorzystałam z wzoru na trójkąciki autorstwa Gillian „Gill” Slone (już znam na pamięć, z zamkniętymi oczami:)). Samo wyplecenie dwudziestu identycznych trójkątów to był raczej pikuś (tyle, że ciut czasochłonny) – natomiast połączenie ich finalnie w jedną bryłę to dopiero zabawa :) Początkowo w ogóle nie wiedziałam jak się do tego zabrać, czy kolejność łączenia ma jakieś znaczenie, czy wszystko dobrze się dopasuje, czy nie będzie się zapadać do środka… dylematów przybywało, aż w końcu Małż popatrzył i orzekł, żeby zszyć te trójkąty „po prostu” – skoro wszystkie są równoboczne, to musi się udać i koniec, nie ma innej możliwości. Dla mnie nie było to takie oczywiste (jako, że nie za dobrze z moją wyobraźnią przestrzenną), ale pomyślałam „a co mi tam, najwyżej będę pruć”. I co się okazało?… Ano, że miał rację :)
Bryła ma bardzo ciekawy kształt – na pierwszy rzut oka wygląda jak kula, a przyglądając się bliżej, z każdej strony widać pięciokąty (które są ułożone z trójkątów) :) Jest zupełnie pusta w środku, więc nie waży zbyt wiele (jedynie 14 gramów) nawet przy swoich gabarytach (3,8 cm średnicy). Dwudziestościan zawiesiłam na metalowej krawatce i łańcuszku, ale jest to rozwiązanie bardzo tymczasowe – z czasem mam zamiar wypleść jakiś „godny” nośnik :-)
Kolorystyka identyczna jak w przypadku kolczyków – miałam akurat spory zapas 4mm kryształków z Royal Stone i pomyślałam sobie, że może nawet wyjdzie z tego fajny komplet :)
Bardzo rzadko zdarza mi się nazywać swoje prace, ale w tym przypadku jakoś samo się napatoczyło – tytułowy icosahedron to nic innego jak angielska nazwa dwudziestościanu :-) Wisior na ludziu bardzo fajnie się układa – jako namiastka zdjęcia na ekspozytorze :)
Zbliżamy się już ku końcowi, więc w ramach ciekawostki trochę statystyk :)
średnica: 3,8 cm
waga: 14 gramów
60 kryształków 4mm, prawie 5 gramów TR 15/o i drugie tyle TT
1 trójkąt – wyplata się około pół godziny
20 trójkątów – to już 10 godzin :)
zszywanie w całość – ogólnie rzecz biorąc, cały dzień (z przerwami)
Materiały: 4mm fasetowane szklane kulki, TR 15/o PFG Aluminium, Toho Treasure Inside-Color Rainbow Gray/Opaque Grey Line oraz Silver-Lined Olivine, metalowa krawatka i łańcuszek.
Wisior zgłaszam na wyzwanie Szuflady: Geometria
(bardzo mi podpasowało i zmotywowało, oj bardzo ) :-)
…
To już prawie weekend, więc życzę wszystkim, aby był pogodny i bardzo udany :) Jak zawsze, dziękuję za wszystkie miłe komentarze, które ostatnio napłynęły i pozdrawiam ciepło :-)