Wygrane candy u Banae
Pod koniec lipca zapisałam się na candy u Banae – nota bene jedno z moich pierwszych. Jakie było moje zaskoczenie, kiedy po losowaniu okazało się, że jedna z nagród trafi właśnie do mnie! Nie muszę chyba dodawać, że to moje pierwsze wygrane candy, więc cieszyłam się jak dziecko :)
Kolczyki są śliczne, delikatne, w dodatku fajnie się mienią w słońcu (na zdjęciach niestety tego nie widać) – więc gdyby ktoś chciał sobie takie sprawić, to jak najbardziej polecam :)
Powyższe zdjęcia pochodzą od Banae, a te poniżej już moje:
Pomyśleć tylko, że jeszcze kilka miesięcy wstecz nie miałam pojęcia na czym dokładnie taka zabawa polega – tzn. coś tam gdzieś słyszałam, ale jakoś się nie zagłębiałam.
Ale i tak najlepiej zareagował mój H. kiedy przybiegłam do niego rozpromieniona oznajmiając, że wygrałam candy. Zrobił duże oczy i zapytał: „A co to jest candy?” No i musiałam tłumaczyć :)