„Podaj dalej” poszło dalej :)
Wtorkowe dzień dobry! :) Dziś szybki wpis, właściwie tylko krótkie „sprawozdanie” w związku z zabawą “podaj dalej”, z której właśnie się wywiązałam, przekazując ją dalej. Wiem już, że obie przesyłki dotarły na miejsce, dziewczyny pokazały je na swoich blogach, więc teraz spokojnie mogę opublikować i nie zepsuć niespodzianki :)
W skład każdej paczuszki wchodził lniany naszyjnik z drewnianymi kulami, wisior z grafiką pod szklanym kaboszonem, folkowe kolczyki decoupage, zakładka do książki z wzorami z pasty strukturalnej i drobny wkład od Huberta, czyli miedziana zawieszka z różą :)
…
Zestaw w fioletach trafił do Lolissy:
…
Natomiast zestaw w turkusach i brązach poleciał do Madleni:
Zakładki do książek nie pojawiają się na naszym blogu zbyt często – a jeśli mnie pamięć nie myli, to nawet będzie pierwszy raz, chociaż we wcześniejszych latach trochę ich naprodukowałam, głównie w technice decoupage. Najwyraźniej jakoś się nie złożyło, żeby je pokazać, musiałabym się kiedyś dokopać do zdjęć :) Takie jak te zrobiłam po raz pierwszy: są ozdobione wypukłymi wzorami z pasty strukturalnej, delikatnie pozłocone i miejscami przyciemnione patyną. Na zdjęciu niestety nie wszystko dobrze widać (zwłaszcza złotego połysku), ale nie mam lepszego, spieszyłam się na pocztę :)
…
No i już, szybko poszło :) Dziś żegnam się może nieco bardziej słodko niż zazwyczaj – serową tartą z jabłkowymi różami, można się wirtualnie częstować ;) Róże z jabłek, a właściwie cały ich „bukiet” jest bardzo efektowny, ale jednocześnie tak pracochłonny, że nie wiem, czy jeszcze się na niego porwę – w każdym razie na pewno nie w najbliższej przyszłości. Tym bardziej musiałam gdzieś wrzucić fotkę (na pamiątkę) – w odmętach Internetu raczej nie zginie :)