Szafirowy komplet na wielkie wyjście

Rety, jak ten czas leci… Nie mam pojęcia jakim cudem zupełnie mi wyleciało z głowy, że nie pokazywałam tu jeszcze jednego kompletu, który powstał na początku marca, w ramach Testowania z Szufladą. Dziwne to tym bardziej, że póki co, to moja największa „duma” – przynajmniej jeśli chodzi o technikę chainmaille :)

Od czasu kiedy spróbowałam „labiryntowej” oprawy po raz pierwszy (i wpadłam po uszy), bardzo chciałam stworzyć pokaźny, bogaty komplet, typowo na wielkie wyjście – elegancki wygląd i kształt tego splotu wydawał się wręcz do tego stworzony. Oczywiście, taki projekt wymagał użycia dużej ilości kryształków (których nie miałam aż tyle)… więc kiedy wpadła mi w ręce paczka testowa z Pasartu, a w niej piękne szafirowe rivoli, od razu wiedziałam co zrobię :)

Jako pierwsze powstały kolczyki, w których siedzą kryształki 10mm rivoli Dark Sapphire (z zestawu testowego), oprawione w Celtic Labyrinth. Potem zabrałam się za bransoletkę – poskładałam ją z ośmiu elementów z kryształkami, tym razem w kilku odcieniach.

Najbardziej czaso- i pracochłonna była oczywiście kolia – ale to właśnie z niej jestem wyjątkowo zadowolona :) Składa się z 21 kryształków oprawionych w „labirynty”, a całość układa się w kształt litery V – zależało mi właśnie na takim efekcie.

Wszystkie ogniwka użyte do oprawy są w kolorze gunmetal (prawie czarne), a kolory kryształków rivoli to głównie odcienie niebieskości: Sapphire, Dark Sapphire, Montana Blue, jest też kilka sztuk Black Diamond (to te szare). Ten kolorystyczny miks sprawia, że całość wygląda nieco bardziej ciekawie, niż gdyby zastosować tylko jeden odcień – ale przy tym nadal spójnie. Jak można łatwo policzyć, w całym komplecie znajduje się łącznie 31 kryształków :)

Wyszło dokładnie tak jak chciałam, czyli po prostu „na bogato”, w moim stylu i… zaczynam poważnie żałować, że nie znałam chainmaille przed ślubem, bo byłoby tu spore pole do popisu. W tym zestawie magicznie przybywa mi „plus pięćdziesiąt do wyglądu” – problem tylko w tym, że nie bardzo mam go gdzie założyć… więc tylko poprawiam sobie humor od czasu do czasu przed lustrem ;) No, ale nie wszystko jeszcze stracone – może ktoś mnie gdzieś zaprosi i będzie okazja na przewietrzenie kompletu. A nawet jeśli nie – to i tak warto było go zrobić, choćby dla samej satysfakcji :)

Wszystkie rivoli mają 10mm średnicy, a każdy oprawiony element: około 1,8 x 1,8cm. Kolczyki razem z biglami mają długość 3,2 cm i ważą 3,5 grama (jeden), bransoletka z kolei ma 16 cm długości i waży 29 gramów, a kolia 38 cm długości (plus 7cm przedłużka), waga 75 gramów.

Na koniec, tradycyjnie, jeszcze kilka ujęć w świetle dziennym:

Dzięki za wszystkie odwiedziny i komentarze ♥ Życzę Wam pięknego, słonecznego tygodnia, trzymajcie się ciepło i do zobaczenia następnym razem :)