Drewniane serce
Kolejnym motywem w wyzwaniu cyklicznym w Modrak Cafe okazało się być serce, co – przyznam szczerze – wyjątkowo mi podpasowało :) Ostatnimi czasy bardzo mnie cieszy wyszukiwanie starych desek, wycinanie, szlifowanie, postarzanie, przecieranie i takie ogólne „męczenie” drewna :)
To serducho (a właściwie taki bezkształtny kawałek, który sercem dopiero miał zostać) przykuł moją uwagę ciekawym rysunkiem słojów i fakturą drewna… jakiego? Prawdę mówiąc nie mam pojęcia – żałuję, że nie potrafię zbyt dobrze rozpoznawać gatunków, zwłaszcza, jeśli chodzi o bardzo stare deski. No, ale uczę się powolutku, może kiedyś będzie lepiej :)
Serce jest tradycyjnie tak jak lubię – podniszczone, nadgryzione zębem czasu, a ode mnie dostało w gratisie pobielenie i cytat – tym razem autorstwa samego Oscara Wilde :)
Oczywiście zgłaszam na wyzwanie:
Jak to dobrze, że zdążyłam sobie przygotować zdjęcia przed wyjazdem na urlop :)
A swoją drogą… pozdrowienia ze Szczyrku ! ;-)
Tak było wczoraj – dziś niestety sporo chmur, ale widoki równie piękne :)