Viking knit tutorial – część 3
Zapewne część z Was już widziała ten wpis na blogu Royal-Stone (i nawet wiemy, że co poniektórym już się przydał, co ogromnie cieszy:)), niemniej „dla porządku” wstawiamy go również u siebie :)
W pierwszej i drugiej części kursu poznaliśmy podstawowe i nieco bardziej zaawansowane sploty, dzięki którym możemy tworzyć różne fajne rzeczy :) Dziś podpowiemy jak radzić sobie ze zbyt sztywną plecionką i ułatwić sobie pracę z wielorzędowymi splotami, ale też zajmiemy się czymś co przydaje się zawsze i wszędzie (nie tylko w technice viking knit), czyli wykończeniem i na przykładzie bransoletki pokażemy jak zrobić proste końcówki i zapięcia :-)
Przypominamy o podstawowych materiałach i narzędziach :)
- druty
- przeciągadło
- szczypce do cięcia drutu
- baza do oplatania
DOWOLNA LICZBA RZĘDÓW
Idealną bazą do splotów sześciorzędowych jest klucz imbusowy, dlatego, że ma przekrój sześciokąta i łatwiej jest utrzymać równe rządki. Jeśli natomiast chcemy mieć inną liczbę rzędów, to najbardziej uniwersalny i jednocześnie praktyczny będzie zwykły drewniany kołek. Dzięki temu, że ma okrąły przekrój, możemy na nim umieścić dowolną liczbę rzędów (oczywiście tyle ile się zmieści – bo jednym ograniczeniem jest wielkość naszego kołka i grubość drutu) :-) Dla ułatwienia można wyznaczyć sobie linie w równych odległościach od siebie (na zdjęciu 5, więc będzie to splot pięciorzędowy).
Linie te można pociągnąć dalej, wzdłuż kołka, co pomoże w utrzymaniu równych rządków.
Następnie robimy „kwiatek” o takiej liczbie pętelek ile chcemy mieć rzędów:
Przykładamy nasz „kwiatek” do kołka i doginamy pętelki tak, żeby były w równych odstępach od siebie (np. wzdłuż linii pomocniczych wyznaczonych ołówkiem), zabezpieczamy przy pomocy gumki recepturki i wyplatamy :-)
SZTYWNA PLECIONKA – CO ROBIĆ?
Czasami, głównie przy ciasnych splotach (np. podwójny, potrójny), zdarza się tak, że po przeciągnięciu plecionka jest tak sztywna, że w ogóle nie da się jej wygiąć. Dzieje się tak dlatego, że drut utwardza się podczas pracy, czyli już podczas samego wyplatania, a później jeszcze podczas przeciągania. Dużo zależy od twardości drutu, którego używamy, jak również od gęstości splotu – generalnie im ciaśniejszy, tym bardziej sztywny (drut nie będzie miał miejsca, żeby się wygiąć). Na przykładzie plecionki z poprzedniego tutoriala (splot podwójny) pokażemy co można z tym fantem zrobić :-)
Jeśli trzeba dogiąć niewielki łuk, można to zrobić ręcznie, ale przy bardzo sztywnych plecionkach zdecydowanie nie polecamy rozwiązań „siłowych”, bo mogą skutkować popękaniem drutu w niektórych miejscach.
Żeby zmiękczyć drut, podgrzewamy plecionkę palnikiem (oczywiście należy ją przedtem umieścić na odpowiednim ognioodpornym podkładzie). Takie wyżarzanie, w przypadku miedzi, powinno się odbywać w temperaturze od 450 do 800 °C, ale spokojnie można to zrobić „na oko” :-) Należy pamiętać o tym, żeby nie trzymać palnika zbyt blisko plecionki, tylko w pewnej odległości i ogrzewać równomiernie, poruszając nim powoli od jednej strony do drugiej (nie zatrzymujemy się w jednym miejscu zbyt długo, bo może to skutkować przegrzaniem drutu).
Pod wpływem ogrzewania plecionka zmieniła kolor (na jej powierzchni utworzyły się tlenki), ale przynajmniej jest już miękka i spokojnie można ją wygiąć do pożądanego kształtu :)
Żeby pozbyć się tlenków, można oczyścić plecionkę chemicznie (np. w occie lub kwasku cytrynowym), albo mechanicznie, w zależności od tego, jaki efekt chcemy uzyskać. W tym przypadku akurat zdecydowaliśmy się na polerowanie, żeby plecionka była oczyszczona na zewnątrz, a ciemna w środku. Potrzebna do tego będzie miniszlifierka i końcówki z włókniny ściernej, a także okulary ochronne (tlenki i materiał ścierny mogą „strzelać”) :-)
Trzymamy plecionkę tak, żeby była napięta i polerujemy kawałek po kawałku :)
Na zdjęciu niżej plecionka wypolerowana w połowie – z lewej strony już czysta, a z prawej jeszcze kolorowa :) Można trochę poeksperymentować i uzyskać różne efekty kolorystyczne, cieniowania, itp.
ROBIMY KOŃCÓWKI :)
Powyższa plecionka (już wypolerowana do końca) :) ma zostać bransoletką, więc trzeba ją jeszcze jakoś wykończyć. Z drutu można szybko i łatwo skręcić odpowiednie końcówki – a co najważniejsze, idealnie dopasować je do średnicy plecionki (bo czasem zdarza się, że żadne kupione nie pasują: są albo minimalnie za duże, za małe, albo kolorystycznie nie w takim odcieniu jak trzeba… znacie to, prawda?) :-)
Do zrobienia końcówek przyda się suwmiarka oraz mandrele do zawijania drutu.
Mierzymy średnicę naszej plecionki, aby dobrać najbardziej zbliżony stopień mandreli.
Ucinamy kawałek drutu i okrągłymi szczypcami formujemy małe kółeczko na jednym końcu.
Następnie owijamy drut dookoła tego kółeczka tworząc spiralkę. Średnica spiralki powinna być nieco mniejsza od średnicy mandreli, na której będziemy pracować.
Przykładamy spiralkę do mandreli (jak na zdjęciu po lewej) i ciasno owijamy drut dookoła, tworząc gęstą sprężynkę.
Kiedy sprężynka będzie mieć odpowiednią długość, odcinamy szczypcami nadmiar drutu, a następnie doginamy spiralkę do sprężynki:
Spiralka była nieco mniejsza od średnicy mandreli, dlatego po dogięciu dobrze się wpasowała, tworząc wizualną całość ze sprężynką:
Żeby zamontować końcówkę do plecionki, łapiemy drutem końcowe pętle (na takiej samej zasadzie jak łapie się je do przeciągania) i nakładamy końcówkę.
Z wystającego drutu formujemy pętelkę i ciasno okręcamy drut dookoła, jak na zdjęciu:
Odcinamy nadmiar drutu i gotowe :-)
Tak samo mocujemy drugą końcówkę:
PROSTE ZAPIĘCIA :)
Na czubku okrągłych szczypiec można bardzo łatwo i szybko uformować z drutu małą przedłużkę w kształcie ósemki, którą dołączamy do jednej z końcówek.
Natomiast bliżej dołu (tam, gdzie szczypce są grubsze) zawijamy drut w kształcie litery S, która stanie się prostym w formie zapięciem :)
Z jednej strony dołączamy je do drugiej końcówki bransoletki, a z drugiej do przedłużki:
Inny rodzaj zapięcia (na „haczyk”) możemy uformować tworząc najpierw niewielkie kółeczko na okrągłych szczypcach, a następnie zagiąć drut na mandreli (jak na zdjęciu).
Jak zawsze, życzymy miłej zabawy! :)
…
I jeszcze w wersji na Pinterest :)