Inverted Round z cyrkoniami
Komputerowy detoks nadal w toku, więc ciężko było się zebrać do zrobienia zdjęć… ale przecież słowo się rzekło, więc najwyższa pora na pokazanie co jeszcze zmajstrowałam w ogniwkowym temacie :) Zainspirowana przez Agatę, postanowiłam zrobić bransoletkę typu bangle, czyli połączyć splot Inverted Round w kółko. Ta opcja była kusząca głównie dlatego, że odpadł problem z zakańczaniem tej odrobinę niewdzięcznej formy (a poza tym, nie miałam jeszcze takiej w swojej kolekcji, więc pomyślałam, że warto to zmienić) :-)
Niestety, ten splot jest bardzo „wrażliwy” jeśli chodzi o współczynnik AR i mimo, że ogniwka teoretycznie miałam dobre, to jednak odrobinę zapadał się do środka. Przekopując szuflady w poszukiwaniu jakiegoś wypełnienia (oryginalnie miał to być rzemień), przypadkiem wpadłam na taśmę cyrkoniową i… zaświtało :)
Uczciwie przyznam, że bransoletka trochę mi dała w kość, głównie dlatego, że bardzo ciężko o równomierne rozłożenie taśmy wewnątrz. Założyłam ambitnie, że oczka cyrkonii powinny układać się idealnie w środku ogniwek, ale po kilku godzinach bojów musiałam dać za wygraną, bo to chyba niewykonalne (albo po prostu ja nie potrafię) :-) Tak więc, raz widać całą cyrkonię, raz pół – nie będę z tego robić tragedii :)
Na zbliżeniu można zobaczyć jak to mniej więcej wygląda. Pomimo usilnych chęci, tym razem zdjęcia są trochę do kitu, bo cyrkonie są na nich jednak mniej widoczne niż w rzeczywistości (mienią się w słońcu i „dają po oczach”). Dosłownie stawałam na głowie, żeby coś wykrzesać, ale niestety poległam :)
Ogólnie nie przepadam za złotą biżuterią, ani taką w złotym kolorze (do tego się ponoć dojrzewa:)), jednak czasem przydaje się mieć coś takiego w swoich zasobach, choćby na jakąś większą okazję, więc powolutku rozszerzam asortyment, żeby nie dać się zaskoczyć (i żeby nie było nieśmiertelnego: „nie mam co na siebie założyć”) :-)
Pora wreszcie na parametry: wykorzystałam metalowe ogniwka w złotym kolorze, o współczynniku AR=około 4 (WD=1mm, OD=6mm). Długości przed połączeniem w koło zapomniałam zmierzyć, ale mogę podać średnicę: wewnętrzna 5,5 cm, zewnętrzna około 7 cm. Waga 20 gramów :)
Na zdjęciu rodzinnym z poprzednimi bransoletkami można zobaczyć, że ta złota jest nieco delikatniejsza, mniej masywna. Nosi się również bardzo fajnie, więc chyba polubię bangle :)
Banerek piątej lekcji:
Uff, zdążyłam przed końcem terminu, teraz mogę spać spokojnie :) W tym miesiącu moja ogniwkowa produkcja jest nawet „ponad normę”, ale można powiedzieć, że nadrabiam za Huberta, który się nie wyrobił ze swoją bransoletką (chociaż zapewne kiedyś ją pokaże).
Nie przedłużając, życzę wszystkim udanego słonecznego weekendu i do zobaczenia na blogach :) Ach, no i oczywiście dziękuję za wszystkie miłe słowa pod poprzednimi bransoletkami ♥