Przeplataniec w fioletach i brązach

lniany naszyjnik
Prawie się za głowę złapałam, jak zobaczyłam, że poprzedni „przeplataniec”
był pokazywany na blogu 17 lutego… i od tej pory cisza w tym temacie.
Toż to koszmarne zaniedbanie z mojej strony, a w dodatku nie mam nic
na swoje usprawiedliwienie – jakoś tak zapomniało mi się po prostu,
chociaż kilka egzemplarzy nadal czeka sobie grzecznie na publikację :)
Biję się zatem w pierś (bo cóż innego pozostało) i pędzę nadrabiać
zaległości, pokazując kolejny lniany naszyjnik; to już piąty z kolei :-)

Dziś na tapecie, oprócz lnianych sznurków, będą brązy i fiolety – bo właśnie
taka mieszanka kolorystyczna wyszła mi z resztek drewnianych korali jakie
miałam na stanie. Zostały one oczywiście otulone sznurkami, które później
łagodnie przechodzą w warkocz, natomiast na samych końcach są bardzo
ciasno owinięte (bazując na żeglarskiej metodzie opaski linowej), bez kleju.
Więcej nie ma sensu się rozpisywać, w końcu wszystko widać na zdjęciach :)

 

lniany naszyjnik z drewnianymi koralami

Lato akurat sprzyja tworzeniu (i oczywiście noszeniu) lnianych naszyjników,
więc mam nadzieję, że zmobilizuje mnie to do częstszych publikacji :-)
Przydałby mi się też solidny kopniak w cztery litery, bo oprócz przeplatańców
w pracowni czeka jeszcze 10 (!) zaczętych lnianych naszyjników z sieczkami
różnych kamieni – są już co prawda nawleczone, ale za nic nie mogę się zebrać
do przyklejania kamieni (bo to naprawdę żmudna robota) i plecenia końcówek…
A czekają tak sobie już prawie rok, więc bez komentarza :-)

naszyjnik z lnu i koraliMimo, że astronomiczne lato już nadeszło, to pogoda chyba jeszcze
nie zdążyła się zorientować – bo zamiast słońca mamy za oknem takie
nie wiadomo co… Jest chłodno, pochmurno, spory wiatr, a do tego
okazjonalnie pada :/ Zaczynam coraz bardziej tęsknić za słońcem,
a prognozy (długoterminowe) póki co nie napawają optymizmem…
Jak na złość, pracować w takich warunkach też się zbytnio nie chce,
a dzisiaj ciśnienie jest tak niskie, że dosłownie zasypiam na stojąco.
Wszystkim odwiedzającym życzę więcej ciepełka i lepszej pogody :-)

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *