Znów zielony… :)
…i znów „odgrzewany kotlet”. A to wszystko dlatego, że nie wiem gdzie mi ktoś cały miesiąc ukradł – ledwie się luty zaczął …
…i znów „odgrzewany kotlet”. A to wszystko dlatego, że nie wiem gdzie mi ktoś cały miesiąc ukradł – ledwie się luty zaczął …
Wiem, że jeszcze styczeń się dobrze nie skończył, a już tak bardzo chce mi się wiosny! Cały ostatni tydzień był tak totalnie …
No i mamy już listopad, jak ten czas szybko leci… Dzisiaj przychodzę z zielonym aniołem – i przy okazji, taka mała ciekawostka: …
Na wstępie witam wszystkich wyjątkowo ciepło, biorąc pod uwagę obecne warunki pogodowe :) Nie wiem jak było u Was, ale przez ostatnie …
W ostatnim czasie trochę się „spowolniłam” – może to nadchodząca jesień zaczyna tak oddziaływać, a może zmęczenie przetworami daje już o sobie …
Żyjecie jakoś w te upały? Ostatnio ruch na blogach zauważalnie zmalał, może to ze względu na wakacyjne wyjazdy, a może właśnie temperatura …
Poczyniłam niedawno trzy anielskie „siostry” – wszystkie za jednym zamachem, w tej samej kolorystyce i z podobnymi motywami, dlatego siłą rzeczy są …
Dzisiaj będzie coś w rodzaju posta awaryjnego, inaczej mówiąc „zapchajdziury” :) Co prawda mam kilka zaczętych prac (tak się składa, że żadna …